Wystarczył moment, silniejszy podmuch wiatru, by na Zalewie Wiślanym doszło do naprawdę niebezpiecznej sytuacji. Dwie nastolatki pływały na windsurfingu, gdy zostały porwane przez wiatr daleko od brzegu. Na pomoc wnuczkom rzucił się ich dziadek, ale nie był w stanie pokonać żywiołu. Rozpoczęła się akcja służb.