Nie, nie piszę tego tekstu po to, aby przyłączyć się do chóru oburzonych usunięciem z gdańskiego Muzeum II Wojny Światowej plansz o katolickich świętych - ojcu Maksymilianie i rodzinie Ulmów oraz o Witoldzie Pileckim. Sprawa jest nazbyt oczywista, aby dodawać tu jeszcze własne trzy grosze. Kult bohaterów - to warunek przetrwania narodu, a w ostatnim stuleciu trudno o polskie postaci bardziej godne takiego kultu.