Jimmy Carter, który w tym tygodniu skończył 100 lat, jest najdłużej żyjącym prezydentem w historii USA. Jest też jednym z zaledwie 10, którzy służyli tylko przez jedną kadencję (Joe Biden będzie 11.) i przez długi czas był uważany za jednego z najgorszych. W drodze do Baiłego Domu pomogły mu m.in głosy Polonii.