Od 10 dni płonie baza paliw w Proletarsku w obwodzie rostowskim na południowym zachodzie Rosji po ataku ukraińskich dronów. Władze nie ogłosiły ewakuacji i prawie nie komentują sytuacji, co zmusza mieszkańców do opuszczania miasta na własną rękę, informuje portal Radia Swoboda.