Jak okazuje się, wielu mieszkańców wciąż zapomina, że zamiast od razu gnać prosto na SOR i czekać tam parę godzin w kolejce, warto wybrać się do punktów nocnej i świątecznej pomocy zdrowotnej. Będzie to często dużo szybsze, bo wrocławianie znacznie częściej udają się na pogotowie. A to oznacza tylko jedno – niekończące się stanie w szpitalnej poczekalni i zszargane nerwy.