37-letni internista wpadł na gorącym uczynku, gdy malował elewację jednego z domów w dzielnicy Dziesiąta w Lublinie. Miał przy sobie farbę i paragon na zakup lakierów, które policjanci znaleźli w jego samochodzie. Według prokuratury mężczyzna w podobny sposób zniszczył wcześniej ponad 20 aut, na których przy pomocy farby w sprayu, wyznał miłość do jednej z lublinianek.