Sensacja stała się faktem! Po bezbramkowych 90 minutach na Stadionie Narodowym w finale Pucharu Polski w dogrywce lepsza okazała się Arka Gdynia. Lech Poznań przegrał swój trzeci finał tych rozgrywek z rzędu. Gole dla zespołu z Gdyni zdobywali Rafał Siemaszko, przy główce którego nie popisał się Jasmin Buric oraz Luka Zarandia, który przeprowadził fantastyczny indywidualny rajd. Na otarcie łez trafił Łukasz Trałka.