Aryna Sabalenka nie powtórzyła wyczynu Billie Jean King z 1973 roku i nie pokonała mężczyzny. W niedzielny wieczór w niespełna 80 minut uległa 3:6, 3:6 Nickowi Kyrgiosowi. Momentalnie nie tylko na organizatorów tego eventu, ale i na samą Białorusinkę spadła ogromna krytyka. Teraz liderka rankingu WTA postanowiła odpowiedzieć.