W idealnym świecie w święta wszystko po prostu wychodzi samo. W rzeczywistym - wpadka goni wpadkę. To jest ten czas w roku, kiedy człowiek z powagą planuje kuchenną logistykę… po czym przegrywa z kretesem. Jednak może to właśnie o to chodzi: święta rzadko bywają perfekcyjne, ale za to często bywają pamiętne. Nie wygrywa ten, kto ma równe uszka - tylko ten, kto ma historię do opowiedzenia.