Obawiam się sytuacji, w której będziemy mieli czterech prezydentów — stwierdził Szymon Hołownia, odnosząc się do kryzysu wokół Sądu Najwyższego. Podkreślił, że wybory prezydenckie kierują są "inną logiką ustrojową" niż np. parlamentarne, które są "ważne z mocy prawa".