Bordowy ford mustang należący do telewizyjnej gwiazdy jest w opłakanym stanie. Ma rozbity przód, nie da się nim jeździć, został uziemiony na parkingu. Samochód Karoliny Pajączkowskiej wygląda tak z winy jednego ze stołecznych policjantów, który nie zachował ostrożności na drodze i ze sporą siłą uderzył w niego. Co zaskakujące, jak dowiedział się "Fakt" od policji, funkcjonariusz nie dostał ani mandatu, ani punktów karnych. Nie oznacza to, że na tym się skończy. Policja nie wyklucza, że w najbliższych dniach wobec sprawcy kolizji "będą prowadzone jeszcze inne czynności dyscyplinarne".