W środę w Mielniku na Podlasiu żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu, następnie schronił się w pobliskim lesie, po czym został ujęty. W rozmowie z TVP Info mjr Kamil Dołęzka podkreślił, że wypadek był zdarzeniem incydentalnym, a wojsko podjęło „czynności naprawcze”.