- Śmieję się, że teraz w ogóle się nie stresuję na starcie. Stresuję się tym, czy u córki wszystko dobrze, czy spała, czy jadła, czy bolą ją zęby, a nie tym jak ja pojadę. Stojąc w bramce startowej myślę sobie: Jedź swoje i ciesz się tym - mówiła w Zimowym Magazynie Olimpijskim Aleksandra Król-Walas, która w tym sezonie wróciła do rywalizacji w snowboardowym PŚ po przerwie macierzyńskiej i w pucharowych zawodach spisuje się rewelacyjnie.