Chris Columbus przeszedł do historii jako reżyser "Kevina samego w domu". Jednak zanim zrealizował kultowy film o ośmiolatku broniącym swojego domu przed włamywaczami, mógł stanąć za kamerą innego bożonarodzeniowego klasyka. Mowa o "W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju". Reżyser zrezygnował jednak z projektu chwilę po rozpoczęciu zdjęć. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: Chevy Chase.