Przedświąteczna kolejka nie okazała się szczęśliwa dla VK Ostrawa, która w ramach ligi czeskiej uległa u siebie Volejbalowi Brno. Kolejny dobry występ zaliczył Wojciech Dudzik, ale nie uchronił on swojej drużyny przed porażką. Wciąż niepokonane są Lvi Praga, a ważne zwycięstwa zanotowały drużyny z Kladna i Czeskich Budziejowic.
W ostatniej przed świętami kolejce nie przełamała się VK Ostrawa. Po przegranej z Benatkami nad Jizerou uległa również we własnej hali Volejbalowi Brno. Tylko w trzecim secie znalazła sposób na ogranie rywali. Ma czego żałować, bo aż dwie partie kończyły się batalią na przewagi, ale w kluczowych momentach więcej zimnej krwi zachowywali goście. Oni byli skuteczniejsi w ataku, a także w polu serwisowym, w którym punktowali 9 razy.
Bohaterem spotkania został Daniel Thiessen, który zakończył je z 33 punktami na koncie, notując ponad 50% skuteczności w ataku. Wśród gospodarzy nieźle spisał się Jakub Chwastyk, który punktował 18 razy. Polak popisał się 1 blokiem, a w ataku uzyskał 44% skuteczności. Kolejny udany występ zanotował Wojciech Dudzik, który wywalczył 12 oczek. Polski środkowy do 2 asów serwisowych i 3 bloków dołożył 70% skuteczności w ataku. Michał Grzyb zakończył mecz z 9 oczkami, w tym 2 w bloku (42% skuteczności). Z kolei za rozegranie w zespole z Ostrawy tradycyjnie odpowiedzialny był Mateusz Biernat, który zdobył 4 oczka, w tym 1 w polu serwisowym.
Pierwszego seta od dawna w lidze czeskiej straciły Lvi Praga, którzy u siebie pokonały 3:1 CEZ Karlovarsko. Moment słabości przytrafił im się w trzeciej odsłonie, lecz do podziału łupów nie dopuścili. Uzyskali przewagę zarówno w ataku, jak i na zagrywce, a pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Manuel Balague, który zakończył spotkanie z 24 oczkami na koncie.
Niespodziewane problemy miała drużyna z Kladna, która dopiero po granym na przewagi tie-breaku wykazała wyższość na wyjeździe nad VK Pribram. Nic jednak dziwnego, skoro w samym ataku i na zagrywce popełniła aż 35 błędów. We znaki dał się jej zdobywca 18 oczek, Dusan Bonacić, a do sukcesu poprowadził ją Enrique Rempel, który wywalczył 20 oczek.
Coraz lepiej radzi sobie Dukla Liberec, która rozbiła na wyjeździe Usti nad Labem. Gospodarze nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w tym spotkaniu, a tylko w drugim secie przekroczyli barierę 20 oczek. Nie dość, że goście popełniali bardzo mało błędów, to jeszcze zdominowali wydarzenia na siatce. Pierwsze skrzypce w ich zespole grał Radek Suda, który zgromadził 11 punktów.
Olbrzymi niedosyt mogą odczuwać Benatky nad Jizerou, które we własnej hali prowadziły już 2:0 z mistrzem Czech. Jihostroj się jednak pozbierał, a ostatecznie wygrał tie-breaka granego na przewagi. Mimo że przyjezdni oddali rywalom niemal seta po własnych błędach na zagrywce, to zrekompensował to im Robson Rodrigues Van Der Maas, który zdobył aż 33 punkty, walnie przyczyniając się do zwycięstwa.
Niezwykle ważną wygraną odniosła Aero Odolena Voda, która u siebie odprawiła z kwitkiem Black Volley Beskydy. Najwięcej walki było w drugiej partii, którą goście przegrali na przewagi. Dominacja gospodarzy zaczynała się na zagrywce (6 asów), a kończyła na siatce. Ich liderem był Jonas Demar, który wywalczył 13 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy
Artykuł Liga czeska: Wpadka VK Ostrawa, dwóch zawodników z 33 punktami pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.