2024 rok dobiega końca. Nie brakuje zatem w aktualnym okresie wielu podsumowań. Do takich doszło również w programie #7Strefa, w trakcie którego ostatni sezon reprezentacyjny podsumowała Aleksandra Szczygłowska, libero reprezentacji Polski. Siatkarka DevelopResu Rzeszów powiedziała także, co powinno zmienić się w podejściu całej reprezentacji.
Trwający jeszcze rok był udany dla polskiej siatkówki, zarówno w wydaniu żeńskim, jak i męskim. Do takiego wniosku doszli eksperci najnowszej odsłony programu #7Strefa. Polskie siatkarki po raz drugi sięgnęły po brązowy medal Siatkarskiej Ligi Narodów. Aleksandra Szczygłowska sięgnęła po drugi medal, ale tym razem w roli podstawowej siatkarki z uwagi na operację wyrostka robaczkowego i dochodzenie do siebieMarii Stenzel, która pierwotnie przez pewien okres trenowała indywidualnie w Szczyrku.
– Spoglądając na Ligę Narodów, obrałam sobie za cel powtórkę tego, co osiągnęłyśmy rok wcześniej. To był w pewnym sensie sukces i swego rodzaju minimum dla mnie było powtórzenie brązowego medalu, będąc podstawową zawodniczką. Pod koniec na pewno nie było łatwo. Było wiele emocji, czułam po sobie dość spore obciążenie fizyczne. To był pierwszy rok, w którym grałam od deski do deski. Motywacja i ekscytacja cały czas były ze mną. To napędzało mnie do cieszenia się każdym meczem i dawania zespołowi jak najwięcej. Nie chciałam zawieść dziewczyn – powiedziała programie #7Strefa emitowanym na antenie Polsatu Sport Aleksandra Szczygłowska, libero reprezentacji Polski i DevelopResu Rzeszów.
Polki w sezonie reprezentacyjnym 2024 niespodziewanie wygrały z Turczynkami w ćwierćfinale Ligi Narodów, a w meczu o brązowy medal pokonały reprezentację Brazylii. Podopieczne Stefano Lavariniego do obydwóch meczów podchodziły w roli underdoga, ale w obydwóch triumfowały po tie-breaku. Inaczej sprawy się miały w trakcie igrzysk olimpijskich w stolicy Francji, gdzie w ćwierćfinale biało-czerwone uległy Amerykankom 0:3, zdobywając 22 punkty jedynie w premierowej partii.
– Dzięki tak dużej imprezie, jak igrzyska olimpijskie, wiemy już teraz jak to wszystko smakuje. Wcześniej nie czułyśmy czegoś takiego, przynajmniej ja na pewno nie. Kiedy wcześniej rozmawiałam z kimś i mówiłam, że wszystko jest takie samo – jest piłka, boisko do siatkówki, ale emocje rzeczywiście biorą górę. Sama nie sądziłam, że będę to czuć. W takich momentach trzeba umieć odstawić emocje na bok i umieć skupić się na grze i czerpaniu radości z niej, a nie myśleć za dużo o wszystkich bodźcach -tłumaczyła wicemistrzyni Polski.
Nie ulega wątpliwości, że nadchodzącego lata żeńska reprezentacja przejdzie metamorfozę za sprawą zakończenia kariery reprezentacyjnej przez Joannę Wołosz. Otwiera to zatem ścieżkę nowym zawodniczkom, które dotychczas nie odgrywały dużej roli w seniorskiej reprezentacji. Szczygłowska zaznacza jednak, że najważniejszym czynnikiem jest wymaganie zawodniczek od siebie samych jeszcze więcej za sprawą ostatnich dwóch sezonów.
Uważam, że mamy umiejętności. Na pewno skład się zmieni, bo odchodzi Asia. Wszystko będzie wyglądało inaczej. Myślę, że mamy dużo dziewczyn z ogromnym potencjałem. Teraz powinnyśmy wymagać od siebie trochę więcej i starać patrzeć się na siebie z innej perspektywy – nie jako zespół wchodzący do topu, tylko starać się utrzymać to, na co zapracowałyśmy sobie w ostatnich dwóch sezonach. To będzie dla nas najlepsze rozwiązanie, by wymagać od siebie więcej i dalej ciężko pracować. Nie możemy osiadać na laurach, bo jeszcze nic nie osiągnęłyśmy. Fajnie, gdyby żeńska siatkówka zaczęła funkcjonować jak męska – oznajmiła brązowa medalistka Ligi Narodów.
Zobacz również:
Będzie nową liderką reprezentacji Polski? „Konkurencja jest ogromna”
Artykuł Reprezentacja Polski. Libero o przeobrażeniu. Co powinno ulec zmianie od przyszłego sezonu? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.