PGE GiEK Skra Bełchatów źle zaczęła spotkanie PlusLigi ze Stilonem Gorzów Wielkopolski. Okazało się jednak, że były to tylko dla niej złe miłego początki, bo ostatecznie z województwa lubuskiego wywiozła komplet punktów.
W mecz świetnie weszli gorzowianie, którzy przy zagrywkach Chizoby Nevesa Atu odskoczyli od rywali na 6:2. Ci po kontrze Mirana Kujundzicia zbliżyli się na 8:9, ale Stilon odpowiedział blokiem, a po zbiciu Marcina Kani odbudował swoją przewagę (14:10). Na środku zameldował się też Jakub Strulak, a gospodarze kontrolowali wynik (19:14). PGE Skrę było stać jeszcze na jeden zryw. Po błędzie Roberta Tahta zbliżyła się na 18:19, lecz końcówka należała do Stilonu. W niej serią świetnych zagrywek popisał się Kamil Kwasowski, a blok przypieczętował zwycięstwo gorzowian w premierowej odsłonie (25:19).
W drugim secie przebudzili się bełchatowianie, którzy po serii bloków wyszli na prowadzenie 6:2. Neves na spółkę z Kwasowskim próbowali poderwać do walki Stilon, ale na środku dobrze prezentował się Łukasz Wiśniewski, a po akcji Żigi Sterna PGE Skra wygrywała już 13:8. Asem serwisowym odpowiedział jej Neves, a po jego ataku Stilon wrócił na moment do gry (15:16). Miał jednak problemy z przyjęciem, a po akcji Wiśniewskiego goście odbudowali swoją przewagę (21:17). W końcówce mogli liczyć na błędy rywali, a Stern przypieczętował ich wygraną (25:20).
Trzecia partia zaczęła się od walki cios za cios, ale udana kontra Strulaka oraz gorzowski blok spowodowały, że to Stilon zaczął budować sobie przewagę (10:7). Po asie serwisowym Nevesa się ona powiększyła, ale kontry Pavle Pericia pozwoliły bełchatowianom wrócić do gry, a seria zagrywek Amina Esmaeilnezhada wyprowadziła ich na prowadzenie (16:13). Niezawodny w ataku był Kujundzić, a gorzowianie coraz bardziej się gubili zarówno w przyjęciu, jak i w ataku. Pojedyncze zbicia Kani na niewiele im się zdały, a pomyłka na zagrywce Chizoby zakończyła seta (25:20).
Czwarty set lepiej zaczął się dla drużyny trenera Kowala, która przy zagrywce Nevesa zbudowała sobie nadwyżkę (5:2). Nie cieszyła się z niej długo, bo Esmaeilnezhad doprowadził do remisu, a po skutecznej kontrze Kujundzicia to przyjezdni zaczęli dochodzić do głosu (11:9). Serb dołożył punktującą zagrywkę, a Skra powiększała przewagę. Próbował jej odpowiadać Kwasowski (14:16), lecz po akcji Michała Szalachy goście zbliżali się do wygranej. Adam Lorenc doprowadził jeszcze do remisu po 18, ale kluczowe akcje padały łupem Pericia i bełchatowskiego bloku. Ostatecznie Szalacha przypieczętował zwycięstwo przyjezdnych (25:23).
MVP: Michał Szalacha
Cuprum Stilon Gorzów – PGE GiEK Skra Bełchatów 1:3
(25:19, 20:25, 20:25, 23:25)
Składy zespołów:
Cuprum: Taht (17), Kania (8), Neves (18), Kwasowski (10), Todorović, Strulak (11), Granieczny (libero) oraz Ferens, Lorenc (2), Desmet (2), Stępień
Skra: Wiśniewski (8), Kujundźić (13), Łomacz (3), Stern (10), Szalacha (16), Esmaeilnezhad (11), Buszek (libero) oraz Nowak (1), Lemański, Perić (10)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Artykuł PlusLiga: Źle zaczęli, dobrze skończyli i są w grze o play-off pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.