Lewica przegrała próbę sił z Donaldem Tuskiem, a ceną tej porażki jest głowa ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka. Jednak, wbrew pozorom, wcale nie to jest dla Lewicy największym powodem do zmartwień. Dużo bardziej powinno ją niepokoić to, że właśnie przypieczętowała swoją pozycję najsłabszego z czwórki koalicjantów.