Kolejny dzień Klubowych Mistrzostw Świata dobiegł końca. Tym razem z włoskich pretendentów może być zadowolony wyłącznie Prosecco Doc Imoco Conegliano, którego siatkarki pokonały 3:0 LP Bank Ninh Binh. Nosa zawodniczkom Numia Vero Volley Monza utarł chiński Tainjin Bohai Bank – 0:3. W dwóch pozostałych przypadkach bez straty seta triumfowały brazylijskie potęgi – Gerdau Minas i Dentil Praia Club.
Deklasacja to mało powiedziane. Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano odniosło już drugie spektakularne zwycięstwo. Drugiego dnia czempionatu łupem podopiecznych Daniele Santarelliego padło spotkanie z LP Bank Ninh Binh, które zakończyło się wygraną włoskiego giganta 3:0. W żadnym z setów przeciwniczki nie miały nic do powiedzenia, jednak szczytem wszystkiego była druga partia przegrana przez wietnamską drużynę 8:25. Miażdżąca była przewaga Imoco w bloku – 11 punktów przy 3 blokach rywalek, a także w polu serwisowym, w którym zespół z Włoch zdobył aż 15 ‘oczek’ przy wyłącznie jednym asie Ninh Binh. Prym na boisku wiodła Merit Chinenyenwa Adigwe, której wtórowały Lubian i Lanier. Rękę do zwycięstwa przyłożyła także Martyna Łukasik, która w ataku skończyła 6 piłek i upolowała 1 asa.
Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano – LP Bank Ninh Binh 3:0
(25:16, 25:8, 25:15)
Z porażką musiały się pogodzić siatkarki Numia Vero Volley Milano, które po koncertowym otwarciu w drugim spotkaniu uległy 0:3 Tianjin Bohai Bank. Spotkanie generalnie było całkiem wyrównane, a o porażkach włoskiego pretendenta decydowały zazwyczaj detale. Dziwi natomiast to, że zawodniczkom Vero Volley w starciu z chińską drużyną nie udało ugrać się ani jednego seta. Astronomiczne liczby wykręcała Yingying Li, kapitan zespołu, która zakończyła zmagania z dorobkiem 22 punktów. Po stronie Włoszek nie do zatrzymania była Paola Egonu, która choć punktowała w każdym elemencie, to w pojedynkę niewiele mogła zrobić.
Tianjin Bohai Bank – Numia Vero Volley Milano 3:0
(25:21, 25:22, 25:23)
Wtorkową porażkę odbiły sobie zawodniczki Gerdau Minas, które pokonały 3:0 Zamalek Sporting Club. Najlepszy w wykonaniu zespołu z Egiptu okazał się drugi set, przegrany 25:21. W dwóch pozostałych przypadkach siatkarki z Afryki nie były w stanie przeciwstawić się bardziej doświadczanym i mocniejszym rywalkom – 17:25, 14:25. Brazylijki opanowały siatkę, znacznie skuteczniejsze były również na zagrywce. Po stronie Minas widoczna była duża zespołowość, a próg 10 punktów przekroczyły Kisy, Celeste Plak oraz Pene Isabel. W pojedynkę odmienić losy spotkania próbowała Metto.
Gerdau Minas – Zamalek Sporting Club 3:0
(25:17, 25:21, 25:14)
Ustąpić brazylijskiemu gigantowi musiał również japoński Nec Red Rockets Kawasaki. Tylko w drugim secie siatkarki Praia mogły poczuć się zagrożone – 25:23. W dwóch pozostałych pewnie kroczyły przed siebie zamykając wynik spotkania w trzech setach. Kosmiczne zawody rozegrała Sofya Kuznetsova, która do 16 punktów w ataku, dołożyła 5 bloków i 1 asa. Po stronie japońskiej drużyny najskuteczniejsze okazały się Sato i Da Silva.
Nec Red Rockets Kawasaki – Dentil Praia Clube 0:3
(17:25, 23:25, 16:25)
Zobacz również:
Kontuzja zweryfikowała marzenia. Liderka kadry rozstała się z klubem
Artykuł Klubowe mistrzostwa świata: Pierwsze punkty Łukasik i dotkliwa porażka włoskiego giganta pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.