Po fascynującej i pełnej zaskoczeń szesnastej kolejce czas na 17. serię gier PlusLigi. W niej nie będzie brakowało ciekawych zestawień. Niektóre ekipy potrzebują punktów jak tlenu po ostatnich porażkach. Inne są w gazie i z pewnością podejmą rękawicę rzuconą przez faworytów.
Nowe rozdanie rozpocznie się meczem w Arenie Gorzów. Podopieczni Andrzeja Kowala potrzebują dobrego spotkania i powrotu na zwycięską ścieżkę, bo ostatnio nie szło im najlepiej, przez co spadli na 12. pozycję w tabeli. Ich rywalem tym razem będą bełchatowianie. Teoretycznie mogą być w zasięgu ich rąk, ale do tego gorzowianie potrzebują konsekwencji w swojej grze i przede wszystkim elementu zagrywki, którego zabrakło w ostatnim meczu przeciwko Treflowi Gdańsk.
Jeśli mowa o graczach z Pomorza, to oni ugoszczą u siebie BOGDANKĘ LUK Lublin. Gdańszczanie nie mają więc za sobą podróży od 15. kolejki, wobec czego zapewne są wypoczęci i gotowi do walki o punkty. Mogą zawalczyć o dziesiątą lokatę w tabeli, jeśli tylko lublinianie im na to pozwolą. Sen z powiek może im spędzać Wilfredo Leon – on nie próżnował ostatnio w rozgrywkach europejskich i siał postrach w polu serwisowym. Wszystko zależy od tego, jaka gra lublinian tym razem się „wylosuje”.
Mecz na szczycie w szesnastej serii gier okazał się jednostronny, czy tym razem będzie inaczej? Sąsiadujące ze sobą w klasyfikacji Steam Hemarpol Norwid Częstochowa i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mogą zapewnić niemałe widowisko. Te dwie ekipy różnią dwa punkty. Niezwykle ciekawy może być pojedynek atakujących: Bartosza Kurka oraz Patrika Indry. Być może gwiazda reprezentacji Polski wymieni uprzejmości na siatce ze swoim dawnym kolegom, Łukaszem Żygadło.
Warto także zwrócić uwagę na Podpromie. Tam rzeszowianie zagrają z mistrzami Polski, którzy jednak chcą się trochę odbudować po niezbyt ładnym meczu przeciwko ekipie ze Lwowa. Choć Resovia może pokazać się z dobrej strony, to będzie im o to niezwykle trudno bez liderów. Przypomnijmy, że po złamaniu palca pauzuje Bartosz Bednorz, a Paweł Zatorski przechodzi rekonwalescencję po operacji biodra. Nie wiadomo także, jak się mają sprawy w kwestii zdrowia Stephena Boyer.
Do pojedynku wschodzących ekip dojdzie w Olsztynie. Akademicy, którzy początek sezonu mieli gorszy, teraz ogrywają zespoły z czołówki i urywają punkty wyżej notowanym. Z kolei Ślepsk Malow Suwałki w poprzedniej kolejce rozprawił się z Norwidem Częstochowa, a wcześniej doprowadził do tie-breaka z PGE Projektem Warszawa. Jan Hadrava kontra Bartosz Filipiak czy Nicolas Szerszeń przeciwko Pawłowi Halabie… To może być naprawdę ciekawe dla oka spotkanie.
Trochę inny charakter, natomiast porównywalnie podobny poziom będzie miało spotkanie graczy z Nysy oraz Katowic. Ciężko spodziewać się w tym starciu fajerwerków bo zapewne obie ekipy będą stawiały na to, by wygrać jakkolwiek, nie patrząc na styl gry. Wydaje się jednak, że odrobinę większe szansę na powodzenie ma zespół Francesco Petrelli.
Srebrni medaliści z zeszłego sezonu będą mieli okazję sprawdzić, czy dobra postawa lwowian w poprzedniej kolejce nie była jednorazową sytuacją. Zawiercianie zagrają na wyjeździe. Czy podopiecznych Ugisa Krastinsa stać na powtórzenie wyczynu sprzed kilku dni? Punktów potrzebują jak tlenu, ale wydaje się, że rywale nie zbagatelizują tego, kto stanie po drugiej stronie siatki.
Z kolei przed stołecznymi mecz na własnym terenie. Przeciwnik po drugiej stronie nie zapowiada się na zbyt wymagającego. Będzinianie mają swoje problemy, ostatnio przegrali z ostatnią ekipą tabeli. Warszawianie z kolei rozprawili się w trzech partiach z ZAKSĄ. Z pewnością mają chrapkę na fotel lidera, ale musieliby wygrać za pełną pulę i liczyć na porażkę jastrzębian.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi – faza zasadnicza
Artykuł PlusLiga: Indra kontra Kurek. Kto wygra wojnę ciosów? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
