Reżim Asada upadł dosłownie w chwili, gdy Ghazi Almohammed czekał na egzekucję. Wcześniej – podobnie jak dziesiątki tysięcy innych Syryjczyków – przeszedł w więzieniu piekło. – Często słyszałem odgłosy tortur, ale jednego razu nie zapomnę. To był głos chłopca, miał może kilkanaście lat... – opowiada.