Jeden z polskich posłów padł ofiarą oszustwa metodą "na policjanta". Stracił łącznie 150 tys. zł. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiedział, jak realizował po kolei instrukcje oszustów. "Prawie wszystko »łykałem«" — stwierdził już po zgłoszeniu sprawy na policję. Przyznał, że "stracił czujność".