Zakopiański deweloper Bogusz Kiszela powiedział "Tygodnikowi Podhalańskiemu", że gangsterzy chcieli przejąć jego interesy i złożyli mu "ofertę nie do odrzucenia". Usłyszał, że jeśli się nie zgodzi, porwą mu dzieci albo ktoś zginie. "Czułem, że oni nie żartują i pojawią się w Zakopanem" — mówi i dodaje, że powiadomił o sprawie prokuraturę. Dwóch gangsterów zostało tymczasowo aresztowanych.