Środowy poranek 4 grudnia w Krakowie przyniósł kolejną odsłonę dramatu, który dzień wcześniej wstrząsnął dzielnicą Kazimierz. W jednym z mieszkań znaleziono ciężko ranną 24-letnią studentkę. Pomimo szybkiej interwencji ratowników, nie udało się jej uratować. Na miejscu zatrzymano jej 23-letniego partnera, który początkowo groził, że odbierze sobie życie. Wydawało się, że sytuacja została opanowana, jednak wydarzenia, które miały miejsce następnego dnia w komisariacie przy ul. Szerokiej, są dramatyczne.