Ekrany w jednym z obwodów Białorusi zostały odcięte od internetu. Chodzi o urządzenia zamontowane w miejscach publicznych np. urzędach pracy. Decyzję podjęto niedługo po oświadczeniu Alaksandra Łukaszenki o tym, że "w razie konieczności" może on zadecydować o odcięciu całej Białorusi od internetu. Taka decyzja miałaby być odpowiedzią na ewentualne protesty w czasie wyborów, które zaplanowane są na styczeń przyszłego roku.