– Łatwo się tu wtopiliśmy, ale dla większości emigrantów marzenia o lepszym życiu, stabilizacji się nie spełniły. To ludzie schorowani, pogrążeni w nałogach. Kiedy Anglicy się dowiadują, skąd pochodzę, zwykle słyszę: "Polacy są tacy pracowici". I zawsze mam mieszane uczucia, bo za tym hasłem kryje się gigantyczna desperacja – pisarka Wioletta Grzegorzewska opowiada o wiejskich korzeniach i pułapkach emigracji.