Była w pracy, ale od czasu do czasu zerkała na to, co się dzieje w domu. W mieszkaniu pod Pajęcznem (woj. łódzkie) była zamontowana kamera. To dzięki niej kobieta zorientowała się, że w dzieje się tam coś złego. Obraz z obiektywu się nie zmieniał. Słychać było tylko przeraźliwy płacz dziecka.