Najpotężniejsza od 10 lat powódź nawiedziła Malezję. Wezbrana woda przetacza się przez kilka stanów, a najmocniej ucierpiały tereny na północnym wschodzie. Wiadomo o co najmniej trzech ofiarach śmiertelnych. Prawie 85 tys. osób musiało opuścić swoje domy. O ochronę poddanych oficjalnie modlił się król tego azjatyckiego kraju. Według prognoz monsunowe deszcze potrwają co najmniej do końca miesiąca, a potem jeszcze kilka razy się powtórzyć.