W wyjazdowym meczu Ligi Konferencji Chelsea pokonała na wyjeździe Heidenheim 0:2. Gole strzelili Nkunku i Mudryk, ale spotkanie było niezwykle zacięte a rywal wcale nie ustępował pola londyńczykom, dość powiedzieć, że jednym z najlepszych piłkarzy The Blues okazał się Jorgensen niejednokrotnie ratując zespół od utraty bramki, swoje do powiedzenia miał również goalkeeper niemieckiego zespołu.
Pierwszy poważny atak miał miejsce w 25. minucie. Jorgensen powstrzymał mocny strzał Wannera. Chelsea szybko odpowiedziała - Nkunku w znakomitej sytuacji kropnął jednak nad poprzeczką.
Niedługo później "The Blues" liczyli na to, że sędzia wskaże na wapno po ostrym pojedynku Mudryka z rywalem w polu karnym Heidenheim. Arbitrzy VAR wskazali jednak, że rzut karny się nie należał.
Tuż przed przerwą minimalnie pomylił się Adarabioyo.
Ofensywne wysiłki Chelsea przybrały na sile w drugiej części meczu i w końcu w 51. minucie Nkunku trafił do siatki z powietrza po dograniu Sancho.
W późniejszych fragmentach gra koncentrowała się w środku boiska. Obie strony oddawały pojedyncze uderzenia, dopiero pod koniec Heidenheim odkryło się i postanowiło powalczyć o wyrównanie.
Jorgensen obronił kąśliwy strzał Wannera, blokowany był z kolei Kaufmann. Breunig trafił do siatki, ale ze spalonego.
W odpowiedzi Nkunku i Dewsbury-Hall znowu straszyli Mullera. Ten jednak dał się pokonać dopiero Mudrykowi, który w 86. minucie huknął prosto w okienko po wyłożeniu piłki przez Sancho.
W ostatnich minutach Breunig wyczerpał limit pecha: znów strzelił gola ze spalonego.
Skończyło się 2:0 i powrotem Chelsea na szczyt tabeli Ligi Konferencji. Heidenheim zajmuje z kolei szóste miejsce.