- Powiedziałem, że plecak ratunkowy byłby przydatny w każdym polskim domu. Przeinaczono to, wyśmiano, zrobiono całą hucpę wokół tego, obśmiano (...) Wszyscy ci, którzy chcieli wylać na mnie wiadro pomyj, robili to przez kwiecień. A we wrześniu (w trakcie powodzi – red.) mówią: "Polacy się nie przygotowali, państwo też nie powiedziało". To jak próbowałem to zrobić, to wy się śmialiście – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w trakcie wystąpienia w Krakowie, wracając do sprawy "plecaka ewakuacyjnego".