To jest wieczór kuriozalnych sytuacji w Lidze Mistrzów! Najpierw pudło sezonu w starciu Sturmu Graz z Gironą, a teraz coś takiego. Koszmarny błąd Camerona Cartera-Vickersa dał Clubowi Brugge prowadzenie w Glasgow z Celtikiem 1:0. Amerykanin zaliczył gola samobójczego, który spokojnie może kandydować do absurdu roku. Pocieszać może się jedynie tym, że jego zespół ostatecznie nie przegrał.