Nieoczekiwanie zakończyła się rozprawa przed Sądem Okręgowym w Opolu. Przewodniczący składu sędziowskiego wyczuł na sali woń alkoholu. Winę wziął na siebie biegły składający zeznania, który przyznał, że jest niedysponowany. Słysząc te słowa, sędzia zdecydował o przerwaniu rozprawy. 35-letni lekarz natomiast uciekł z budynku.