Warszawa, podwyższając PKOl opłatę za użytkowanie swojej siedziby, dołączyła do frontu wypychania pisowców ze związków. Wszystkim, którzy kibicują, aby czeki, które rozdał Piesiewicz polskim medalistom olimpijskim, okazały się bez pokrycia, chcę uświadomić, że ucierpi na tym nie tyle wizerunek PKOl i Piesiewicza, ale cały polski sport. To będzie pierwszy poległy w wojnie o wykurzenie Piesiewicza i innych pisowców - pisze Michał Kiedrowski ze Sport.pl.