Między pacjentem a terapeutą istnieje dysproporcja. Ale chodzi w niej wyłącznie o to, że podczas sesji pacjent odsłania się znacznie bardziej. Powierza terapeucie swoje tajemnice i ujawnia emocje. Terapeuta zaś nie dzieli się sobą. Nie może być inaczej, ponieważ terapia to usługa. O tym, co czeka obie strony za drzwiami gabinetu – mówi psycholożka i psychoterapeutka Natalia Harasimowicz.