- Jak wróciłam, od razu zobaczyłam po nim, że coś jest nie tak. Stał nad tym pustym stołem cały blady. Pyta: "Gdzie dokumenty ze stołu?" - opowiada Arleta. Gdy zorientujemy się, że do kontenera ze śmieciami trafiła ważna lub cenna dla nas rzecz, jesteśmy w stanie zrobić niemal wszystko, łącznie z "nurkowaniem" wśród odpadków.