W meczu Jagiellonia - Raków rozegranym tuż przed przerwą reprezentacyjną doszło do dużego skandalu. Sędzia Jarosław Przybył już w 3. minucie podyktował rzut karny dla Rakowa. Na powtórkach widać, że Michael Ameyaw wymusił jedenastkę. Arbiter nie miał jednak możliwości zmiany decyzji, bo nie działał system VAR. Teraz Ameyaw się przyznał. "Przyaktorzyłem" - powiedział. Spadła na niego fala krytyki.