PlusLiga swoją 10. kolejkę zakończyła meczem Jastrzębski Węgiel – Ślepsk Malow Suwałki. Mistrzowie Polski przegrali premierową odsłonę i byli blisko porażki w trzecim secie. Przegrywali 17:21, ale byli w stanie odwrócić losy koncówki. – Zagraliśmy rwaną siatkówkę. W pierwszym i trzecim secie dużo nerwowych sytuacji na własne życzenie. Powielały się nasze błędy. W trzeciej partii, trochę fartem, udało nam się odrobić straty i wygrać, jednak do stanu 21:17 nie zapowiadało się – powiedział Strefie Siatkówki środkowy jastrzębian, Norbert Huber.
Początek spotkania w Jastrzębiu-Zdroju nie przebiegał po myśli gospodarzy. Przegrali pierwszą partię i o ile w drugiej zaprezentowali się z lepszej strony, to w trzeciej ponownie mieli problemy. Końcówka pomimo wszystko padła ich łupem. – Zagraliśmy rwaną siatkówkę. W pierwszym i trzecim secie dużo nerwowych sytuacji na własne życzenie. Powielały się nasze błędy. W trzeciej partii, trochę fartem, udało nam się odrobić straty i wygrać, jednak do stanu 21:17 nie zapowiadało się – przyznał szczerze Norbert Huber.
Środkowy nie ukrywał, że jego drużynie sprzyjało szczęście. – Możemy teraz wspomnieć o naszej mentalności, ale na pewno mieliśmy trochę szczęścia. W czwartej partii sporo się zmieniło, nie grał Paweł Halaba, trener Kwapisiewicz zrobił też zmiany na środku i szczęśliwie wygraliśmy – podsumował gwiazdor Jastrzębskiego Węgla.
Mistrzowie Polski po 10 kolejkach PlusLigi są liderami tabeli, choć ostatnio zdarzają im się słabsze sety. Stracili po jednym w starciach z Treflem Gdańsk czy Skrą Bełchatów. – Nie rozpatrywałbym tego w kategoriach “źle wchodzimy w mecze”. Jesteśmy tylko ludźmi i nie w każdym spotkaniu będziemy wyglądać tak, jakbyśmy chcieli czy tak, jak chciałaby publika. Łapią nas kontuzje, zdarzają się wirusy i w jakiś sposób na pewno jesteśmy wyeksploatowani. Przez to trudniej się regenerować, choć po poprzednim meczu mieliśmy dwa dni wolnego – tłumaczył Huber.
Podopieczni Marcelo Mendeza chcą po prostu punktować i wygrywać, choć doskonale zdają sobie sprawę, jak bardzo rywale będą chcieli im to utrudnić. – Wychodząc na każdy kolejny mecz staramy się po prostu grać jak najlepiej. Nie m myślimy o tym, że będzie łatwo. Skupiamy się na tym, żeby wygrywać, zdobyć trzy punkty i utrzymać fotel lidera – zapewnił środkowy.
Od przyszłego tygodnia czasu na regenerację mistrzowie Polski, podobnie jak kilka innych polskich drużyn, będzie mieć jeszcze mniej. Ruszają rozgrywki Ligi Mistrzów. – Spotyka nas to każdego sezonu. Postaramy się prezentować na miarę naszych możliwości, ale jesteśmy świadomi, że nie zawsze będzie kolorowo. Mamy dobrą drużynę, siatkarzy którzy potrafią grać. Mam nadzieję, że w tym natłoku meczów wciąż będziemy mocni i zostaniemy na zwycięskiej fali – podsumował Norbert Huber. Zanim wystartuje Liga Mistrzów jastrzębianie zagrają jeszcze z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a ich pierwszym rywalem w europejskich pucharach będzie Lewski Sofia.
@strefa.siatkowki Bez szalu #siatkówka #volleyball #strefasiatkowki #jastrzebskiwegiel #norberthuber ♬ dźwięk oryginalny – Strefa Siatkówki
Artykuł PlusLiga. Fart Jastrzębskiego Węgla? Pachniało startą punktu pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.