— Miałam ułożone życie zawodowe poza Kościołem, bo po studiach teologicznych skończyłam jeszcze trzy inne kierunki studiów. Zdążyłam urodzić dwójkę dzieci i wieść spokojne życie. Niektórzy odradzali mi tę zmianę, ale ja czułam, że powinnam. I tak zostałam diakonką, a po dwóch latach księdzem — mówi nam Katarzyna Kowalska.