- To był ostatni dzwonek - mówi Wojciech Szczęsny w rozmowie z Foot Truckiem o niespodziewanym powrocie do gry w piłkę. Bramkarz wprost przyznaje, że w dołączeniu do FC Barcelony najzwyczajniej dopisało mu ogromne szczęście i wszystko idealnie zgrało się w czasie. Gdyby kontuzja Marca-Andre ter Stegena wydarzyła się wcześniej lub później, to Polak nie zagrałby w jednej drużynie z Robertem Lewandowskim.