Premier Czech Petr Fiala zaapelował do obywateli, by przygotowali się na najgorszy możliwy scenariusz. W kilku regionach kraju mowa o tzw. stuletniej wodzie, czyli powodzi, która przechodzi przez kraj raz na 100 lat. Sytuacja u naszego południowego sąsiada jest niezwykle ważna, szczególnie w kontekście bezpieczeństwa miejscowości położonych blisko granicy. Według prognoz Czeskiego Instytutu Hydrologiczno-Meteorologicznego polskie miejscowości muszą się przygotować na przyjęcie fali powodziowej większej niż w 1997 roku.