Piątkowa konferencja prasowa Szymona Hołowni przebiegała zgodnie z planem, gdy ten niespodziewanie napotkał w swojej teczce z dokumentami coś, czego nie powinno tam być. Krótki list od swojej córki zaprezentował dziennikarzom. - Kocham cię, tat - przeczytał na głos z szerokim uśmiechem i wyjaśnił, że nie mógł się powstrzymać.