– W tym sezonie do II Ligi spadają cztery zespoły. Każdy mecz będzie niezwykle ważny. Dla nas to będzie spory przeskok, ponieważ ostatnie dwa sezony przygotowywaliśmy się na kwiecień i maj. Teraz ta forma od pierwszego meczu musi być na wysokim poziomie. Co tydzień będziemy walczyć, żeby zdobywać punkty i na koniec sezonu wywalczyć strefę wolną od spadku – powiedział w rozmowie z portalem PLS 1.Liga Łukasz Kalinowski, przyjmujący CUK Aniołów Toruń.
CUK Anioły Toruń wywiązały się z roli faworyta i założonego celu w ubiegłym sezonie. Klub z województwa kujawsko-pomorskiego awansował do I ligi. Pewny awansu był już po pierwszych dwóch meczach turnieju finałowego. Teraz nastał czas na 'konsumpcję’ awansu, jaką jest start rozgrywek I ligi. Jak to zazwyczaj bywa, beniaminkowie walczą o utrzymanie i nie na innych założeniach skupiać się będą torunianie. W ich składzie w międzysezonowej przerwie doszło wyłącznie do trzech zmian. Mowa zatem o bardzo dużej stabilizacji.
– W tym sezonie do II Ligi spadają cztery zespoły. Każdy mecz będzie niezwykle ważny. Dla nas to będzie spory przeskok, ponieważ ostatnie dwa sezony przygotowywaliśmy się na kwiecień i maj. Teraz ta forma od pierwszego meczu musi być na wysokim poziomie. Co tydzień będziemy walczyć, żeby zdobywać punkty i na koniec sezonu wywalczyć strefę wolną od spadku. Jesteśmy w roli beniaminka, przez co mamy utrudnione zadanie, jednak wierzę, że nasze doświadczenie pozwoli nam uzyskać bezpieczną pozycję – powiedział w rozmowie z PLS 1.Liga Łukasz Kalinowski, przyjmujący CUK Aniołów Tourń.
Nie od dziś wiadomo o wielkim zaangażowaniu Wilfredo Leona w toruńską siatkówkę. Przyjmujący reprezentacji Polski oraz Bogdanki LUK-u Lublin to nie tylko współautor projektu, ale także większościowy udziałowiec Aniołów Toruń. Polsko-kubańskiego zawodnika nie zabrakło choćby w turnieju finałowym, który rozgrywał się właśnie w Toruniu.
– Toruń czekał na siatkówkę. Nasi kibice są bardzo oddani i czuć ich wsparcie na każdym kroku. Nie dość, że regularnie wypełniają halę, to rozumieją ten sport i nie „linczują” nas za porażki. Osoba Wilfredo Leona na pewno jest sporym magnesem dla kibiców. Podczas finałowego turnieju potrafił zamienić kilka słów z większością kibiców, zrobić sobie zdjęcia i w dodatku sprawić, że my zawodnicy poczuliśmy jego wsparcie. Wszyscy w klubie, jak i kibice na pewno ogromnie się cieszą, że wspiera nas jeden z najlepszych siatkarzy na świecie – kontynuował kreator gry Aniołów.
Tak jak w PlusLidze, tak i na jej zapleczu bardzo zacięta i ciekawa walka toczyć się będzie w dwóch obszarach. Z jednej strony dolna część tabeli skupi się na walce o utrzymanie, wszak spadną aż cztery zespoły. Nie brakuje również zainteresowanych awansem do PlusLigi. Większość ekspertów w roli faworytów typuje zespoły z Radomia, Chełma, Bielska-Białej i nie inne grono wymienił 28-letni przyjmujący.
– Ze względu na to, jak I liga jest wyrównana, wybór faworyta zawsze jest trudny. Chełm, Radom, czy Bielsko-Biała mają wszystko, żeby uzyskać awans do PlusLigi. Myślę, że finałowa rozgrywka rozstrzygnie się pomiędzy tymi drużynami. Jednak należy pamiętać, że co roku niżej klasyfikowane drużyny potrafią ograć lidera, więc wszystko może się zdarzyć – zakończył Łukasz Kalinowski.
Zobacz również:
Kapitan Aniołów Toruń: Nie będzie nam już doskwierać presja, że musimy awansować
Artykuł Przyjmujący Aniołów o wsparciu Wilfredo Leona: Ogromnie się z tego cieszymy pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.