Prezes Włókniarza Częstochowa stracił cierpliwość do Maksyma Drabika, choć syn legendy Włókniarza Sławomira Drabika długo mógł liczyć na specjalne traktowanie. Teraz Drabik ze względu na swoje ekscentryczne zachowanie może mieć kłopot ze znalezieniem pracy. Gdy pytamy w klubach, czy wzięliby Drabika, to działacze stwierdzają: „a po co mi kłopoty?”. Ostatnią nadzieją Drabika jest Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u Rybnik. Nawet w Częstochowie uważają, że już tylko on może postawić Drabika na nogi i zawrócić go na właściwe tory. Mrozek na razie o...