To była jedna z najgłośniejszych afer ostatniego tygodnia. Smolasty pojawił się na scenie, ale nie zagrał koncertu, bo jak wyznał fanom "nie ma siły". Winnym sytuacji miał być jego menadżer, który zakontraktował mu za dużo występów. Artysta zapowiedział, że go zwolni. Teraz głos zabrał menadżer.