Mało powodów do radości polskim kibicom dostarczają siatkarze plażowi rywalizujący w Warszawie. Swoje spotkania przegrały kolejno duety Tomosza Jaroszczak i Jarosław Lech, a następnie Igor Ciemachowski i Piotr Groszek. Nieudana inauguracja może utrudnić Polakom kwestię awansu do kolejnej rundy.
W ramach grupy A swoje spotkanie rozgrywa kolejna z polskich par – Tomasz Jaroszczak i Jarosław Lech. Pierwszymi rywalami biało-czerwonych był szwedzki duet – Holting Nilsson/Andresson E.
Początek spotkania dla obu par był wyrównany. Przez moment prowadzili Polacy, aby po chwili zostać skontrowanym przez oponentów (5:3, 5:5). Był to jednak początek końca biało-czerwonych, gdyż w grze coś się zacięło. Szwedzka para stopniowo budowała przewagę, aż wreszcie z wyniku 12:9 niespodziewanie zrobiło się 21:9. Wszystko to za sprawą znakomicie zagrywającego Jacoba Holtinga Nilssona oraz własnych, prostych błędów, będących niekiedy słabego przyjęcia. Taka seria straconych punktów z pewnością bolała, lecz wcale nie podcięło to skrzydeł biało-czerwonym.
Drugi set to całkowicie nowe rozdanie. Młodzi Szwedzi nie byli już tak nieskazitelnie bezbłędni jak przed momentem, a Polacy zdołali poprawić niedociągnięcia z pierwszej części spotkania. Co najważniejsze jednak, udało im się utrzymać kontakt z przeciwnikami na dystansie. Przez niemal cały set walka toczyła się punkt za punkt (6:8, 15:16). W końcówce minimalnie mocniejsza okazała się szwedzka para, o której wygranej zadecydowały dosłownie detale – 22:20.
Jarosław Lech zdobył łącznie 17 punktów (1 as, 4 bloki). Drugi z Polaków, Tomasz Jaroszczak, punktował 6 razy (1 as). Po drugiej stronie siatki błyszczał Jacob Holting Nilsson, autor aż 19 punktów.
Holting Nilsson/Andersson E. (SWE) – Jaroszczak/Lech (POL) 2:0
(21:9, 22:20)
Szczęścia zabrakło także ostatniej z biało-czerwonych par w stawce, czyli Igorowi Ciemachowskiemu i Piotrowi Groszkowi. Naprzeciwko Polaków w meczu otwarcia stanął angielski duet – Bialokoz/Batrane.
Od początku, aż do końca nie był to dobry występ Polaków. W ich grze było zbyt dużo niedokładności, co zaowocowało 19 darmowymi punktami dla przeciwników. Z takim bilansem błędów nie da się wygrać spotkania, pomimo nienajgorszej postawy w ataku. Zabójczą bronią Anglików okazała się także czujna gra na siatce. Pierwszy set zakończył się wynikiem 21:14 dla wyspiarzy. Druga część spotkania lepiej ułożyła się dla Polaków, jednak i tak na dystansie okazali się gorsi od przeciwników. Wypracowana przez angielskich siatkarzy przewaga dała im komfortową sytuację w końcówce i wygraną 21:17.
Piotr Groszek zakończył rywalizację z suma 13 punktów na koncie (1 as, 2 bloki). Igor Ciemachowski dołożył od siebie 8 ‘oczek’. Wśród Anglików skuteczniejszy okazał się Frederick Bialokoz, który zdobył 11 punktów.
Bialokoz/Batrane (ENG) – Ciemachowski/Groszek (POL) 2:0
(21:14, 21:17)
Zobacz również:
BPT Futures Warszawa: Mieszany początek turnieju dla Polaków
Artykuł BPT Futures Warszawa: Nieudane otwarcie reprezentantów Polski pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.