Roger Federer czy Stanislas Wawrinka uchodzili za tenisowych artystów. Szwajcarscy tenisiści wyróżniali się tym, że w trakcie kariery korzystali z zagrania, które teraz jest coraz rzadziej spotykane na kortach. Chodzi o jednoręczny backhand. - Nie ma lepszego uczucia, gdy piłka spada z rakiety, ląduje w rogu kortu i wiesz, że twój rywal i tak nie może jej dosięgnąć - mówi jeden z byłych niemieckich tenisistów. Czy to zagranie w tenisie powoli wymiera?