Ta sprawa poruszyła całą Polskę. W sobotę nad ranem na stacji kolejowej w Sopocie doszło do morderstwa. Ofiarą okazał się 23-letni Jakub Siemiątkowski, utalentowany tenisista. - Tego dnia wracał ze spotkania. Był na turnieju tenisa, potem mieli spotkanie w Sopocie, kolację z przyjaciółmi - w rozmowie z "Faktem" powiedział wujek zamordowanego.