To była wybitna środa w Paryżu dla polskiego sportu. Dwa medale pań we wspinaczce, awans siatkarzy do finału po heroicznym boju z USA, kapitalne występy na Stade de France Marii Andrejczyk i Natalii Kaczmarek. Została ta kropka nad "i" - pojedynek Julii Szeremety o finał w boksie w wadze 57 kg. Z rywalką znacznie starszą, znacznie bardziej utytułowaną - Filipinką Nesthy Petecio. I młodziutka Polka z Chełma pokazała wielkie serce, abicję, ale i umiejętności. Wygrała 4:1. Mamy bokserski finał po 44 latach przerwy!