Miało nic nie stukać, nic nie pukać. Auto marzenie. Małżeństwo z Warszawy przejechało pół Polski, aby znaleźć idealne cacko w komisie. Radość bardzo szybko zamieniła się w prawdziwy motoryzacyjny koszmar. Nowy nabytek nie przetrwał pierwszych 50 km. Para seniorów czuje się teraz oszukana, bo sprzedawca umywa od wszystkiego ręce.