Finał olimpijski na 100 metrów mężczyzn na Stade de France z pewnością przejdzie do historii jako jeden z najbardziej wyrównanych biegów w historii sprintów. Cała finałowa ósemka zmieściła się w zaledwie 12 setnych sekundy, a o złotym medalu zadecydowało jedynie pięć tysięcznych sekundy. Ten nieprawdopodobny finał wygrał ostatecznie Noah Lyles. Amerykanin zaliczył co prawda słaby start, ale zdołał to wyszarpać.